Ostatnio mieliśmy okazję zagrać w dużo nowości. Jedną z nich była Wybuchowa Mieszanka wydawnictwa Rebel. Otworzyliśmy, zagraliśmy, nie pożałowaliśmy!
Ingrediencje tej mikstury
Pierwszą rzeczą rzucającą się najbardziej w pudełku jest tor, po którym toczą się składniki i kolorowe szklane kulki reprezentujące te składniki (bądź jak woli instrukcja – ingrediencje).
Do tego mamy także plansze stołu alchemicznego i tytułowe mikstury, które mają dwie strony – z jednej strony przepis, z drugiej oznaczenie zużycia danego eliksiru.
EXPLOSION!
Celem gry jest zebranie jak największej ilości punktów poprzez tworzenie tytułowych mikstur, które mają swoje wartości. Aby stworzyć miksturę, trzeba zebrać odpowiednią ilość i kolory składników. Jak zdobywać składniki? Tu własnie zaczyna się zabawa!
Wszystkie ingrediencje znajdują się na torze. Aby zdobyć którąś, trzeba ją pobrać z toru. ALE! Pobierając kulkę ze środka któregoś z torów, te wyższe spadają i zderzają się z tymi niżej! Jeśli zderzą się minimum dwa składniki o tym samym kolorze, następuje reakcja wybuchowa i gracz, który spowodował wybuch, zbiera ciąg, który eksplodował. Jeśli znowu dojdzie do eksplozji, gracz znowu zbiera i tak aż eksplozje nie ustaną.
Zebrane kulki gracz rozdysponowuje pomiędzy eliksiry na swoim stole alchemicznym. Zakończone eliksiry odkłada się na bok, wrzucając z powrotem do wieży, potem dobiera się nowy. Z nadmiarowych składników można zostawić sobie maksymalnie 3 w kolbie, a resztę należy odrzucić do wieży. Za stworzenie trzech takich samych eliksirów lub stworzenie pięciu różnych dostaje się żeton bonusowych 3 punktów. Stworzone eliksiry dają jednorazowy bonus do wykorzystania w grze i po zużyciu odwraca się je na drugą stronę.
Gra kończy się w momencie, gdy skończą się żetony bonusów.
A jeśli dodam te dwa składniki do siebie…?
Gra czerpie garściami z typowych każualowych gierek flashowo-telefonowych. Nie jest to w żadnym przypadku jakiś przytyk. Twórcy wzięli z nich to co najlepsze – prostą mechanikę, reakcyjność środowiska na akcje gracza i bonusy za stworzenie reakcji łańcuchowej.
Nie przypuszczaliśmy, ze proste ‚pykanie’ kulek może dawać tyle radochy i zarazem zmuszać do myślenia gdzie i jaką reakcję łańcuchową się opłaca wywołać. Pod przykrywką kolorowej gry dla każdego, przemycana jest w bardzo delikatny sposób gra logiczna. Według nas gra może być pomostem międzypokoleniowym – moglibyśmy zagrać w to wraz z młodszymi jak i naszymi babciami. Można spokojnie potraktować ją jak grę wejścia – i wyjadacz i każual odnajdzie się w tej grze.
Skomentuj