Szpil ze szperaka #2 – Battleship

Szperaki maja to do siebie, że są nieprzewidywalne. Raz wychodzi się z naprawdę dobrymi zdobyczami za bezcen, innym razem wraca się z pustymi rękami. Podczas jednego z wypadów udało nam się zdobyć Battleship (u nas zwane popularnie Statki) od MB za 5 złoty. Podjęliśmy ryzyko, jako ze pudło było zaklejone taśmą. Zawartość dopiero mogliśmy sprawdzić w domu…

Bitwy Morskie Wielkiej Wojny

Każdy wie na czym polegają statki, ale czy ktokolwiek zastanawiał się kiedy tak naprawdę powstały? Najczęściej powtarzaną historią jest ta, że na początku XX wieku grę wymyślił Clifford Von Wickler, a rozpropagowana została przez żołnierzy głównie w czasie Pierwszej Wojny Światowej. Inne wersje pochodzenia wskazują na mieszankę zasad L’Attaque (przodek Stratego) oraz Basilinda. Nie da się jednoznacznie określić pochodzenia zasad, ale pierwsze oficjalne wydanie odbyło się pod nazwą Salvo w 1931 w Stanach Zjednoczonych. Było to wydanie typowo papierowe. Przez kolejne lata różne firmy wydawały grę w postaci papierowej, z mniejszymi lub większymi wariacjami, na przykład zamianą statków na samoloty.

Źródło: https://www.worthpoint.com/worthopedia/vintage-1931-salvo-game-wits-refill-484901649

Pierwszym wydaniem plastikowym była wersja od Milton Bradley z 1967. Od tego momentu gra nabrała kształtu, jaki znamy dzisiaj – plastikowe kuferki z kołkami i podziurawionymi zestawami statków. I typową na tamte czasy okładką prezentującą tradycyjny podział ról w domu.

Źródło: https://opinionatedgamers.com/2021/03/03/gaming-timeline-1930-1939/

Retro za piątaka

Wracając do naszego egzemplarza ze szperaka, jest edycją z 1975 roku. Na pudełku wciąż znajduje się stara metka cenowa ze sklepu LADYBIRD, niestety nie znalazłem żadnej informacji na temat tego sklepu. Ciekawe czy był po sklep pierwszego zakupu, czy może jakiś second-hand?

Największym zdziwieniem była kompletność. Pomimo swojego wieku i faktu, że przeszedł przez niejedne ręce, jest kompletny. Nie brakuje ani jednego kołka czy statku! Porównując elementy z zdjęciami z pierwszej edycji z 1967 można dostrzec, że są to te same elementy.

Zaskoczeniem także była regułą „salwy”, z którą nigdy nie spotkałem się w żadnym klonie statków. Mówi ona, że gracz w swoim ruchu oddaje salwę. Za każdy niezatopiony statek gracz oddaje strzał (maksymalnie 5). Przeciwnik mówiąc trafieniu musi też dodatkowo ujawnić jaki statek został trafiony. W wariancie zaawansowanym tej reguły, przeciwnik tylko zdradza ile strzałów z salwy było trafionych, ale bez informacji który dokładnie ani jaki statek był trafiony.

Można chyba uznać, że był to bardzo dobry łup z wyprawy do szperaka. Kompletna retro-edycja za 5 złoty to naprawdę dobra okazja. Gra na pewno zostanie z nami na dłużej i poczeka, aż dzieci ogarną alfabet przynajmniej od A do J i cyfry od 1 do 10.

3 myśli na temat “Szpil ze szperaka #2 – Battleship

Dodaj własny

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: