W szpitalu trwało już poruszenie. Ambulans właśnie przywiózł trzech pacjentów w złym stanie. Na domiar złego, na dyżurze przebywał tylko kardiolog, konsultant i trzy pielęgniarki. Na szczęście administracja szpitalna to przewidziała – wszyscy pacjenci cierpieli na to samo, a właśnie oddane do użytku nowe pomieszczenie – radiologia – pozwoli na raz zdiagnozować całą trójkę, a na kardiologii już czekają, by się nimi zająć…
***
Czy jest ktoś, kto nie pamięta gry Theme Hospital? Ja sam pamiętam długie godziny spędzone w wirtualnych placówkach, których działanie zmieniało się, jak w kalejdoskopie, od poziomu NFZ do w pełni przygotowanej i finansowo wydolnej jednostki ochrony zdrowia. Nic dziwnego więc, że gdy tylko na BGG pojawiły się zapowiedzi gry zapowiadanej na planszowego TH, od razu zacząłem śledzić temat. Tak oto dowiedziałem się o Dice Hospital od Alleycat Games. Czas więc przejść się po heksagonalnych pokojach zabiegowych i zająć się kościanymi pacjentami!
Stan apteczki
Zawartość pudełek (wersja z KS zawiera dodatkowe pudełko z „ekskluzywnymi” dodatkami) jest naprawdę bogata. Podstawowy box zawiera:
- 4 plansze szpitala początkowego i planszę punktacji.
- 24 kafli sal.
- 24 karty specjalistów, 5 kart ambulansów, 8 kart administracji szpitalnej, 15 kart zdarzeń, 15 kart raportów medycznych i 4 karty pomocy gracza.
- 63 kości pacjentów, po 21 na kolor i worek na kości.
- 41 Mepli personelu.
- Znacznik rundy i znacznik pierwszego gracza.
- 16 żetonów krwi i 14 żetonów zgonu.
Dodatkowe elementy z KS to:
- Wieża do kości.
- 5 plastikowych ambulansów.
- Drewniane wersje znaczników krwi i zgonów.
- Dodatek „Medycyna Eksperymentalna:
- 8 kafli pomieszczeń.
- 12 kart specjalistów.
Wszystkie elementy zostały dopracowane w najmniejszym szczególe i wszystko współgra ze sobą graficznie i w wykonaniu. Na szczególna uwagę zasługują meple i ambulanse wykonane z dbałością o detale. Ambulanse aż proszą się o malowanie, a meple ze strzykawkami dodają klimatu!
Kafle i karty aż zioną szpitalnym klimatem. Bardzo podoba nam się, że karty personelu wyglądają jak identyfikatory szpitalne rodem z amerykańskich seriali. Nawet taki szczegół, jak kostki na łóżkach szpitalnych to miły dla oka akcent nawiązujący do nazwy i rozgrywki.
Znaczniki i pozostałe także mają ten szpitalny klimat – worki z krwią, torba lekarska, metki na palec rodem z kostnicy… Jest tu po prostu wszystko, czego można się spodziewać po grze nawiązującej do legendarnego Theme Hospital.
Nawet tak mało istotny element jak worek na kości został dopieszczony wykonaniem z miłego, podobnego do weluru, materiału i nadrukiem logo gry.
Mój mały szpital
Dice Hospital to gra dla 1 do 4 graczy. Celem gry jest stworzenie efektywnego szpitala i zdobycie największej liczby punktów za wyleczonych pacjentów w przeciągu 8 rund.
Każdy z graczy dostaje jedną planszę szpitala, 3 białe meple do położenia na pokoju pielęgniarek, 2 karty administracji i strzykawkę w jednym z 4 kolorów, drugą odkłada się obok toru punktacji. Z kart administracji wybiera jedną, a drugą odkłada do pudełka. Pierwszym graczem na start zostaje ten, kto był ostatnio w szpitalu.
W grze bierze udział liczba_graczy+1 ambulansów. Przed pierwszą rundą należy rozłożyć liczba_graczy-1 kafli pomieszczeń i tyle samo kart specjalistów na stole.
Każda z rund podzielona jest na 6 faz:
- Przyjęcie pacjentów – pierwszy gracz bierze z worka 3 kości za każdy ambulans w grze i rzuca nimi. Wszystkie 1 i 6 muszą być przerzucone aż do skutku. Następnie kości w kolejności wartości wkładane są do ambulansów. Pierwszy z najmniejszymi wartościami reprezentuje najcięższe przypadki. Rozpoczynając od pierwszego gracza zgodnie z ruchem wskazówek zegara gracze biorą po ambulansie, kładąc pacjentów na wolnych łóżkach. Osoba, która wybierze najniższy ambulans zostaje nowym pierwszym graczem i dostaje w nagrodę worek krwi.
- Ulepszenie szpitala – gracze w kolejności wybranych ambulansów zabierają po jednym kaflu lub karcie aby ulepszyć swój szpital/poszerzyć personel. Alternatywnie można odrzucić z gry wybrane ulepszenie by otrzymać jeden worek krwi.
- Aktywacja szpitala – Gracze jednocześnie leczą swoich pacjentów poprzez zagrywanie mepli na pomieszczenia i rozpatrując ich efekty w kolejności pomieszczenie->specjalista. przynajmniej raz leczoną kostkę należy przesunąć na niższy rząd. W tej fazie można odrzucić dowolną liczbę worków z krwią, by uleczyć wybrane kostki o jeden poziom na każdy zużyty worek. Wszystkie wyleczone kostki (wartość 7 i więcej) odkłada się na pole wypisu.
- Zaniedbanie – każda nieleczona w tej turze kostka obniża swój poziom zdrowia o 1. Spadek do zera i niżej to zgon. Taka kostkę odrzuca się do worka i kładzie w kostnicy żeton zgonu
- Wypis – Gracze punktują za ich liczbę zgodnie z kartą punktacji. Im więcej się wypisze na raz, tym więcej punktów można zdobyć.
- Nowa zmiana – Każdy z graczy cofa specjalistów na swoje karty/pokój pielęgniarek. Niewybrane kafle oraz karty specjalistów należy odłożyć na boki i wylosować nowe. Wszystkie kostki ze zgonów i wypisów zwracane są do worka. Zaczyna się nowa runda.
Po rozegraniu ośmiu rund wygrywa gracz z największa liczbą punktów. W razie remisu wygrywa ten, kto ma najmniej pacjentów w szpitalu.
W razie, gdyby to było za mało, można do gry dodać karty zdarzeń. Na początku każdej tury poza pierwszą, przed przyjęciem nowych pacjentów, losowana jest jedna karta, której efekt jest rozpatrywany. Zdarzenia to mieszanka dobry i złych efektów, które mogą znacznie wpłynąć na rundę.
W wariancie solo gracz gra przeciw samemu sobie, próbując uzyskać więcej punktów niż poprzednio. W wariancie solo dodatkowo wykorzystywane są karty misji, by dodać więcej wyzwania.
Autopsja kostki
Gdybym miał podsumować grę dwóch słowach, byłyby to chapeau bas. Dice Hospital jest tym, czego od dawna szukałem – planszowego Theme Hospital. Gra jest odpowiednio wymagająca, ale nie niemożliwie trudna. Jest to swojego rodzaju gra logiczna, która nie ma jednego rozwiązania. Jest nim opracowanie sprawnie działającego mechanizmu leczenia i masowego wypisania pacjentów w jednym rzucie, a na to jest wiele sposobów. Każda gra jest inna, rozwiązanie nie zawsze widoczne. Nawet początkową porażkę da się zmienić w sukces, na przykład transplantologią zamieniającą zgony na leczenie wielu kostek. Jeśli wyzwania mało, można skutecznie podkręcić poziom zdarzeniami. Ich wejście w (nie)odpowiednim czasie potrafi naprawdę wpłynąć na rundę.
Cała gra oprawiona jest w naprawdę dopracowaną szatę graficzną i uporządkowaną wypraskę, choć zauważyłem dwa mankamenty. Pierwszy to niemieszczące się mniejsze karty po zakoszulkowaniu. O dziwo większe nadal pasują do swojego miejsca w wyprasce. Może kwestia koszulek? Ważne, że mieszczą się w ogólnej rynnie insertu. Drugim i to już nie do obejścia w żaden logiczny sposób problemem jest miejsce na wieżę do kości. Aby ją schować, trzeba wieżę rozłożyć. Ciągłe składanie i rozkładanie to szybki przepis na jej zdemolowanie, więc raczej nie będzie często używana.
Co do trybu solo, dużo nie odbiega od zwykłej gry, tutaj gracz ściga się sam ze sobą i celem wyznaczonym przez wylosowany na starcie karty celów. Jest to na swój sposób wciągające, próbować co jakiś czas pobić swój najlepszy wynik.
Historia choroby
Nasza przygoda z Dice Hospital zaczęła się wcześniej niż Kickstarter. Pierwszy kontakt z grą nastąpił poprzez BGG. Kolejny to raz poszukując planszówek o zarządzaniu szpitalem, trafiłem na BGG na wpis o grze, która dopiero ma powstać. W jednym z wątków jej dotyczących znalazłem pdfy do wersji print and play ( z resztą nadal dostępne tu). Mamy tu przykład ludzi, którzy wyszli do fanów z całego świata z pełnoprawnym prototypem gry do testów. Gdy gra wchodziła na KS, była już porządnie przetestowanym tytułem z dużym poparciem i pulą fanów. To musiało się udać.
Sam wtedy wydrukowałem wersję PnP na papierze samoprzylepnym. Karty rozkleiłem na talii źle przyciętych kart z Teb, kafle na kartonie z modelarskiego, a kostki pożyczyłem z Odlotowego Wyścigu wydanego przez GFP. Brakujące elementy – znaczniki i meple – zamówiłem z Katowickiego Mepla. Gra od razu spodobała się nam jak i znajomym. To był moment, gdy zdecydowałem się wesprzeć grę. Nie żałuję żadnej złotówki (lub funta) wydanego na ten tytuł.
Podsumowanie
Nasza ocena w skali BGG: 10/10
Plusy:
- Theme Hosptial na planszy.
- Mocny tryb solo.
- Tak samo grywalna niezależnie od liczby graczy.
- Świetne wykonanie.
Minusy:
- Brak miejsca na wieżę do kości w pudełku.
Rzadko zdarza się, że jakaś gra tak bardzo nam się spodoba. Dice Hospital to według nas jeden z najlepszych tytułów w naszej kolekcji i pewnie długo zostanie na topowej półce. Wiadomo, gusta rzecz subiektywna, ale jeśli lubiłeś(aś) za dzieciaka budować, rozwijać i obserwować pracę swojego wirtualnego szpitala, z pewnością spodoba Ci się Dice Hospital.
***
Potrójna radiologia pod okiem doświadczonego kardiologa przyniosła zaskakująco dobre efekty. Pacjenci niemal natychmiast opuścili szpital w pełni zdiagnozowani i wyleczni. Co prawda jeden pacjent z sali obok zmarł tego dnia, ale jego śmierć pozwoliła uratować innych dwóch pacjentów. Tak oto skończył się kolejny dzień w niebieskim szpitalu. Co przyniesie kolejny? To już tylko ślepy los wie…
Skomentuj