Reglamentacja

Z nieba leje się żar. Nasze kroki kierują się do przybytku serwującego mrożone orzeźwienie. Niestety, z 8 dostępnych smaków zostały dwa, a po naszym zakupie ekspedientka oświadczyła pozostałym, ze lody się skończyły. „Jak w PRLu!”, wyrwało się komuś. „Tylko kartek brakuje!”. Po powrocie, przypominając sobie zasłyszane uwagi, otwarłem pudełko w opakowaniu wyglądającym niczym zastępcze, gdzie schowane były wspomniane kartki. Czas je wykorzystać…

Reglamentacja to gra planszowa ze stajni IPN o staniu w kolejce po te bardziej i mniej potrzebne towary, taki polski „Powrót do Przeszłości”. Ale chwila, to przecież już było! Co z Kolejką tego samego wydawcy?* Czy gra obroni się w porównaniu do swojego dużego brata, czy może też skończy powieszona za gacie na drzewie?

Towary na półce

Reglamentacja to nieduża gra. W pudełku mieszczą się:

  • 35 kartek po 5 na każdy towar).
  • 20 kart list zakupowych.
  • 6 kart wizyt.
  • 6 pionków kolejkowiczów.
  • 5 pionków-domków.
  • 1 kostka k6.
  • Drewniany bączek.
  • Plansza sklepu.
  • Instrukcja.
  • Książka.

Kartki przedstawiają 7 artykułów, z których skomponowane są listy zakupowe – mięso, mąka, masło, cukier, alkohol, mydło, czekolada. Ich rewers stanowią kartki, z jakimi nasi rodzice/dziadkowie stali za słusznie minionej epoki w kolejkach.

reglamentcja01.jpg

Listy zakupowe są celem gry. To za ich realizację gracze dostają punkty na koniec gry. Punkty dzielą się na cztery kategorie – remont (pędzel), obiad (talerz), imprezę (szampan) i ciasto.

reglamentcja02.jpg

Karty wizyt wyznaczają cel graczom. Każda karta określa ile wart jest punkt z czterech wymienionych kategorii dla danego gracza.

reglamentcja03

Pionki kolejkowiczów przypominają te z Kolejki, lecz są dłuższe. Wszystkie (poza czarnym) mają przypisany do siebie domek w tym samym kolorze. Bączek także jest drewniany. Taka gałka i kołek rodem ze sklepu budowlanego.

reglamentcja04.jpg

Plansza jest wielkości dna pudełka. Jest dość minimalistyczna, ale dostatecznie sama objaśnia co gdzie umieścić.

reglamentcja05.jpg

Dodatkowo w grze umieszczono mini-książkę o reglamentacji w PRL. O dziwo książkę czyta się poziomo. Autor na spotkaniu dla fanów tłumaczył takie wydanie wygodą trzymania, co podejrzał w krajach skandynawskich.

reglamentcja06.jpg

Do kolejki!

Każdy z graczy losuje kolor (poza czarnym, jest to spekulant) i umieszcza domek w wybranym kolorze przed sobą. Pionki ustawia się losowo w kolejce na planszy sklepu, a czarny pionek ustawia się na końcu kolejki. W sklepie rozkłada się sześć kart zakupu. Każdy z graczy dostaje 5 kartek na rękę. Grę rozpoczyna gracz, którego pionek jest trzeci w kolejce.

reglamentcja07.jpg

Tura gry składa się z następujących czynności:

  1. Aktywny gracz pobiera dwie kartki.
  2. Faza handlu.
  3. Faza zakupów.

Fazę handlu prowadzi gracz aktywny. Należy zakręcić bączkiem i dopóki się nie zatrzyma gracz aktywny może wymieniać się kartkami z innymi graczami w dowolnej konfiguracji, można także handlować miejscem w kolejce. Można także wymieniać się ze spekulantem, dwie kartki z ręki za jedną z wierzchu stosu lub dwie kartki za miejsce w kolejce. Gdy bączek przestanie się kręcić, automatycznie kończy się faza handlu. Na koniec fazy gracz aktywny może mieć maksymalnie sześć kartek.

reglamentcja08

Fazę zakupu wykonuje gracz, którego pionek jest pierwszy w kolejce. Zakup następuje poprzez odrzucenie odpowiedniej konfiguracji kartek ręki wyznaczoną na jednej z kart zakupu. Kupioną kartę gracz umieszcza pod swoim domkiem. Obojętnie czy gracz może dokonać zakupu czy nie, zawsze na koniec fazy zakupu jego pionek ląduje na końcu kolejki, a karty zakupu uzupełnia się do sześciu. W wypadku, gdy zakupu dokonuje spekulant, gracz aktywny rzuca kostką i odrzuca kartę zakupu wskazaną przez kostkę.

reglamentcja09.jpg

Na koniec gracz aktywny przekazuje rolę i bączek kolejnemu graczowi po swojej lewej.

Gdy skończą się karty zakupu do dołożenia, następuje końcowa tura gry. Należy usunąć z planszy pionek spekulanta i rozdać wszystkim po trzy dodatkowe kartki. Ostatni raz kręci się bączkiem i następuje faza handlu, ale z tą różnicą, że każdy może handlować z każdym. Każdy gracz w kolejności dokonuje ostatniego zakupu ( o ile może) i przelicza punkty zdobyte na kartach zakupu przez swoją kartę wizyty. Wygrywa ta z osób, która zdobędzie najwięcej punktów.

reglamentcja10.jpg

Owca za masło!

Może to zabrzmieć dziwnie, ale gra częściowo kojarzy mi się z Catanem. Może to wina podobieństwa handlu… Co do innego porównanie poczynione na starcie do Kolejki, Reglamentacja od strony rozgrywki jest zupełnie inna. Gry łączy tylko tematyka i walka o dobre miejsce w kolejce.

Odchodząc od porównań, Reglamentacja to bardzo szybka i dynamiczna gra, w której cały czas trzeba uważać na ruchy innych graczy. Proste zasady pozwalają nowym graczom wyjaśnić grę w 5 minut. Udało się nam nawet wdrożyć znajomego, który nie gra regularnie i cierpnie na widok instrukcji. Mała pula kart wizyt nie wpływa na regrywalność tak, jak można by się tego spodziewać. Pomimo grania przez miesiąc co tydzień po kilka partii nikt nie miał wrażenia, że taka partia już była. Sytuacja jest bardzo dynamiczna i trzeba się do niej adaptować na nowo za każdym razem. Małe rozmiary gry pozwalają zabrać grę wszędzie, a niewygórowana cena (30~35 PLN) pozwala na bezbolesny dla budżetu zakup.

Czy można wskazać jakiś minus w grze? Na upartego to, ze po zakoszulkowaniu wypraskę trzeba wyrzucić. Bardzo częsta i niezrozumiała bolączka dotycząca ogólnie gier, nie tylko Reglamentacji. Spotkałem się z opinią, ze gra jest dobra tylko ‚na start’ spotkań przy planszówkach. Kwestia towarzystwa. U nas gra sprawdza się w każdych warunkach – jako czekadełko, gra przy piwie, tytuł na kilka partii pod rząd. Kolejnym zarzutem jest szarobura i ogólnie brzydka oprawa graficzna. Kwestia gustu. Grafiki tworzą klimat słusznie minionej epoki. Z resztą tą samą oprawę ma Kolejka, więc można mówić o zachowaniu stylu serii, jeśli dwie gry można tak nazwać*.

Takim faktycznym przytykiem może być tylko to, że nieporównywalnie lepsza jest rozgrywka w 5 osób w porównaniu do 3-osobowej rozgrywki. Przy maksymalnej liczbie graczy gra staje się o wiele bardziej dynamiczna, jest większa rotacja kartek, miejsc i zakupów.

Podsumowanie

Nasza ocena w skali BGG: 7/10

Plusy:

  • Szybkie do wytłumaczenia i łatwe do przyswojenia zasady.
  • Dynamika rozgrywki.
  • Zarówno dla zaawansowanych, jak i dla nowicjuszy.

Minusy:

  • Graficznie skrajna – kochaj lub nienawidź.
  • Mniejsza frajda przy mniejszej ilości graczy w porównaniu do rozgrywki w pełnym składzie.

Reglamentacja to jedna z tych gier, którą możemy z czystym sercem polecić każdemu – staremu i młodemu, wyjadaczowi i noobowi. Dynamiczna rozgrywka wymagająca szybkości w myśleniu i refleksu w połączeniu z potrzebą handlowego wyczucia tworzy egzotyczny koktajl w niewielki opakowaniu. Małe pudełko pozwala zabrać grę wszędzie i grą można się cieszyć mając jedynie kawałek płaskiego miejsca na zakręcenie bączka. Wiadomo, nie jest to gra, która wyprze ze stołu Blood Rage’a czy Catan, ale będzie stanowić przyjemną odskocznię od wielogodzinnych molochów bez możliwości pauzy.


*Wiemy, że Kolejka teraz należy do Trefla, ale na naszej półce króluje wersja wielojęzyczna IPNu jako oryginalnego wydawcy.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: